Pływanie zimą fakty i mity

Tym razem rozprawiamy się z prawdami i mitami związanymi z uczęszczaniem na basen zimą. Ponadto praktyczne rady, na co szczególnie zwrócić uwagę aby pobyt na pływalni nie zakończył się chorobą (nawet w środku zimy).

Ten artykuł będzie krótki, lecz jakże ważny z punktu widzenia systematyczności.

Systematyczność ! nie trzeba nikomu powtarzać, jak jest ważna w procesie nabywania jakichkolwiek umiejętności , niekoniecznie związanych z pływaniem.

Dlaczego zatem rodzice rezygnują z zajęć na basenie na okres zimowy, podczas którego wiele z nabytych przez dziecko umiejętności idzie w niepamięć?
Dlaczego przy niskich temperaturach pływalnie świecą pustkami?

Obiegowo krąży wiele mitów i zdań na temat uczęszczania z niemowlakami na pływalnię zimą.

Basen zimą może być równie bezpieczny, co latem. Natomiast wyprawa latem może stawiać podobne zagrożenia względem zdrowia dziecka, jak zimą.

Zarówno zimą, jak i latem grożą nam przeciągi i istnieje prawdopodobieństwo zachorowania naszego szkraba, którego odporność we wczesnym okresie życia jest niższa. Zarówno latem, jak i zimą narażeni jesteśmy na wirusy w powietrzu ( i to nie tylko na basenie).

O czym zatem pamiętać, aby pobyt na basenie w okresie zimowym nie skończył się chorobą naszych pociech?

Dobrze wysusz dziecko po wyjściu z wody. Upewnij się, że włosy i uszy są suche. Bardzo ważne jest, aby nie „patyczkować” uszu. Woskowina w naturalny sposób zabezpiecza ucho przed przedostaniem się głębiej zarówno wody i wiatru, jak i innych zanieczyszczeń, które mogłyby przyczynić się do zapalenia ucha. Z naszego 7-letniego doświadczenia i wielu rozmów przeprowadzonych z rodzicami wynika jasno, iż rodzice, którzy nie używali patyczków higienicznych do czyszczenia ucha, nigdy nie mieli problemów z uszami u swoich dzieci. W przeciwieństwie do drugiej grupy rodziców, „patyczkujących” uszy swoim pociechom, którzy dużo częściej zgłaszali owe dolegliwości .

Dobrym sposobem jest wysuszenie uszu suszarką podczas suszenia głowy. Nie należy jednak bezpośrednio kierować strumienia ciepłego powietrza do ucha, a raczej delikatnie smagać i omiatać ucho bardziej w okolicy małżowiny(ciepłe powietrze z całą pewnością dotrze głębiej i osuszy zalegające resztki wody).

Nie ubieraj od razu dziecka w kombinezony, bluzy, bluzeczki i dziesiątki swetrów, bo dziecko zamiast wytracić temperaturę ciała (co ma zapobiec szokowi termicznemu i ewentualnej chorobie) przepoci się i ugotuje jak kartofel . Wówczas wystarczy wyjść na lekki wiaterek i choroba gotowa ( i to zarówno zimą, jak i latem).

Gdy już wyjdziemy z szatni (czy za kasy) odczekajmy jeszcze około 30 min.

I TUTAJ UCZULAM !!! TO JEST NAJCZĘŚCIEJ LEKCEWAŻONA I NAJWAŻNIEJSZA RADA.

Wielokrotnie słyszałem od rodziców, że tę radę zlekceważyli tylko raz, po czym nie było ich kilka tygodni z rzędu na zajęciach w związku z chorobą dziecka.

Rodzicom się często wydaje, że wystarczy dobrze i ciepło ubrać i owinąć dziecko w kocyki, włożyć do nosidełka i szybko przemknąć do auta.

NIC BARDZIEJ MYLNEGO !!!

Nawet jeśli dziecku nie jest zimno, to w płucach ma jeszcze ciepłe basenowe powietrze, podobnie dzieje się z temperaturą w zatokach czołowych, przynosowych, szczękowych.

Pamiętajmy, że dziecko musi oddychać i to często właśnie takie zderzenie różnic temperatur w płucach,, nosku czy zatokach powoduje przeziębienie lub inne choroby.

Obecne baseny w większości dysponują kawiarenkami, lub innymi miejscami gdzie można spokojnie odczekać odpowiedni czas. Wykorzystajcie go na nakarmienie dziecka lub dowolnie, jednak ważne jest, abyście pamiętali o ZŁOTEJ ZASADZIE 30 MIN. W różnych źródłach można znaleźć inne propozycje czasu, jaki należy odczekać. Nasze doświadczenia pokazują, że czas 30 minut jest optymalny i zapewnia bezpieczny powrót do domu.

Kiedy bezpieczniej dla dziecka: +5st C czy -20st C?

Dla każdego rodzica odpowiedź będzie się wydawał logiczna i oczywista: +5.

Przewrotnie napiszę, że i tym razem się mylicie. Przypomnijcie sobie w jakim okresie jest najwięcej zachorowań, epidemii chorób , wirusów? W środku lata? Czy raczej wczesną wiosną i jesienią?
W środku surowej zimy? Czy raczej w okresie odwilży i roztopów, gdy temperatura staje się dodatnia?

Po pierwsze: nagłe zmiany temperatur nie służą nikomu (zarówno dzieciom jak i dorosłym).

Po drugie: przy temperaturach minusowych wirusy mają zdecydowanie utrudnione warunki do rozwoju. Ponadto przy ujemnych temperaturach nasze naczynia krwionośne obkurczają się, co utrudnia wirusom wnikanie do środka.

Dlatego właśnie z punktu widzenia ryzyka zachorowalności (nawet przy zachowaniu wszystkich powyższych zaleceń ), łatwiej o chorobę przy temperaturach dodatnich, niż ujemnych.

Reasumując:

1. Pamiętaj, aby dobrze wysuszyć dziecko po wyjściu z basenu.

2. Dobrze wysusz uszy, nie „patyczkuj”, możesz wysuszy uszy suszarką (nie bezpośrednio).

3. Nie ubieraj dziecka zbyt ciepło (przegrzanie i przepocenie również jest niekorzystne).

4. Odczekaj przed wyjściem z basenu 30 min. (poza szatniami)

5. Przy zachowaniu powyższych punktów pobyt na basenie jest równie bezpieczny latem, jak zimą.

mgr Adam Kin – instruktor pływania Halliwick, ratownik WOPR
fizjoterapeuta, pedagog – nauczyciel wychowania fizycznego
Założyciel i instruktor Szkoły Pływania dla niemowląt i małych dzieci „Pływanie Szkrabów”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *